Witajcie w Eko-Wizji, gdzie nawet rośliny mają status VIP! Na dzisiejszych zajęciach ogarnialiśmy salę biologiczną jak prawdziwi ekologowie. Ale zanim zaczęliśmy ten pełen entuzjazmu rejs po oceanie zieleni, musieliśmy przekonać naszych zielonych przyjaciół, że nie będą tylko ozdobą na ścianie.
"Zielona ściana" to brzmiało jak tytuł kiepskiego horroru botanicznego, ale my ruszyliśmy do boju z rozmachem. Sadzenie i wieszanie roślin to było jak przygotowania do misternego tańca - wszystko miało być perfekcyjnie ułożone, żeby flora czuła się jak w najlepszym biotopie.
A gdy już nasze zielone monstrum dumnie wisiało na ścianie, przyszła pora na ekologiczną sztukę wizualną. Plakaty to nasze ekologiczne dzieła sztuki - kto by pomyślał, że rysowanie drzewek może być tak stresujące? Kto wiedział tak wiele o sztuce ekologicznej, żeby wykreować idealny ekosystem na papierze? Ale w końcu, przyjaciele, to dla dobra planety!
Zakończyliśmy zajęcia z uśmiechami na twarzach, pełni energii do dalszych działań na rzecz ekologii. Może nasza ściana nie jest doskonała, a nasze plakaty nie dostaną Oscara za sztukę, ale atmosfera i zaangażowanie, które pojawiły się w naszej sali, były bezcenne. A przecież o to w ekologii chodzi - robić coś dobrego, a przy okazji dobrze się przy tym bawić!